Nikt aktualnie nie robi lepszych tematycznie i plotowo filmów od Nolana. Dwa ostatnie filmy: Incepcja (arcydzieło), Interstellar (niemalże arcydzieło) powinny dać mu najwyższe uznanie w postaci nagród Akademii. Niestety skończy się tak jak w przypadku Scorsese - dostanie Oskara za jakiś gówniany film (w przypadku Scorcese cover filmu z Honkongu sprzed kilku lat) u schyłku kariery, kiedy jego inwencja twórcza będzie już wyczerpana. A arcydzieła docenią tylko widzowie.
Pewnie chodzi o to, że puszcza się plotę o "nowej Odysei Kosmicznej" i fani są podjarani. Tak to rozumiem.