Jeśli jest kopia filmu w bibliotece UCL, to znaczy, że da się zobaczyć. Inna sprawa, że to raczej szansa dla mieszkających w Londynie czy nawet studiujących na tej uczelni (nie znam regulaminu). Prędzej czy później ktoś się do tego dokopie, tak jak do "Tarantelli", która była miejską legendą do czasu, aż jeden fan wyszperał ją w archiwum amerykańskiej telewizji, a następnie puścił kopię w obieg internetowy. Inną sprawą jest przypadek pełnometrażówki "Larry Mahoney", czyli projektu, który Nolan nakręcił przed "Śledząc", ale porzucił zrealizowany materiał i publicznie nie był nigdy pokazywany. Wg. niezweryfikowanych źródeł - film był nienajlepszy i Nolan porzucił swoje awangardowe zapędy na rzecz opowieści bardziej osadzonych w gatunku, żeby mieć lepszy debiut w branży. Tego to już trzeba pewnie szukać u samego reżysera na chacie, chociaż i tutaj wierzę, że gdzieś to wypłynie. Pozdrowienia.