Jestem pełen najwyższego uznania dla wspaniałej kampanii promocyjnej wokół najnowszej części Avengers. Wykonano kawal solidnej roboty. Oby film mial najlepsze otwarcie w dziejach kina.
Akurat to jest bardziej prawdopodobne ;) Jestem przekonany, że 200 mln $ w USA padnie w 1 weekend wyświetlenia. Myślę, że 230 mln to minimum, a nie zdziwię się, jak przekroczy 250.
miałeś niemal rację. 250 osiągnęli, rekord pobity o 2mln w stosunku do Last Jedi :P
Jak dobrze pójdzie to " Avengers: IW " , lub " Avengers 4 " ( jak odpowiednio zakończy się A:IW np. jakimś cliffhangerem ) mają szansę stać się dwoma najbardziej dochodowymi filmami w historii kina, a już jeden z nich to co najmniej.
Też obstawiam końcowy wynik " Avengers: IW " jako bardzo bliski 2 mld ( 1,8 mld to wg Mnie pewnik ) lub lekko ponad 2 mld.
Tu dają ok. 1,7mln na świecie, za to otwarcie w Stanach ma być niby rekordowe https://www.facebook.com/BoxOfficeowyZawrotGlowy/posts/1964958610205107
A co dopiero do "przeminelo z wiatrem", ktore, w przeliczeniu na dzisiejsza wartosc dolara, zarobilo 3,5 miliarda.
Wow.... Skąd takie dane? Bo uwzględniając inflację to raczej zarobiło ponoć ponad 1,3 mld a nie 3,8.
Bzdury gadasz. 1$ z 1939 roku to 17.61$ obecnie. Przeminęło zarobiło 400 mln $. Choć pewnie to jest liczone po wznowieniach.
Kosobi prawdę napisał.
3,5mld według inflacji zarobiło Przeminęło z wiatrem. W samym Usa 1,8mld.
Z drugiej strony film miał chyba 7 czy 8 reedycji w kinach.
Globalnie te filmy nie mają najmniejszych szans zarobić tyle co Avatar 2,78 mld.
W Stanach też ciężko będzie im pobić SW VII 936 mln.
Mnie zarobki w samym USA w ogóle nie interesują, liczy się wyłącznie końcowy globalny wpływ z boxoffice'u i nic więcej.
No tak, ale w tym globalnym wyniku mieszczą się też stany ;) I jest to całkiem znacząca część tego wyniku i od tego jak ten film poradzi sobie w usa i w chinach zależy to ile kasy ostatecznie zarobi globalnie
Blockbusterów wg Mnie to nie dotyczy, zwłaszcza tych od MCU, które przez lata zdążyły sobie już wyrobić markę i renomę. Cały świat na nie czeka, nie tylko USA & Chiny. Zarobki w Europie takich filmów też są zawsze dość pokaźne.
Cały świat na nie czeka haha. Ja Już dawno żadnego filmu od MCU nie obejrzałem. Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz to ostatni film. Po prostu przesyt tymi filmami jest ogromny. Gry wideo już dawno przewyższyło rynek filmowy. Gry w ciągu doby potrafią zarobić więcej niż filmy przez miesiąc.
oni juz w pierwszy weekend w stanach cwierc miliarda zbili i bedzie tylko lepiej a jak Chiny dolaczą do stawki to mogą dojsc do pierwszej trojki na pewno ale avatara chyba nie dobiją
W Usa w pierwszy poniedziałek było 24,7 mln, a wtorek 23,5 mln.
Dla porównania "Black Panther" poniedziałek 40,1 mln, a wtorek 20,8 mln.
Po 5 dniach ma przewagę ok 43 mln nad Black Panther w Usa.
Black Panther obecnie ma 688 mln po 74 dniach wyświetlania. Być może dobije do 700mln.
Teoretycznie więc Avengers-IW powinien uzbierać wyraźnie ponad 700 mln, ale może mieć większe spadki, bo będzie miał większą konkurencję jakiej długo nie miał Black Panther.
Globalnie natomiast Avengers moim zdaniem zgromadzi 1,8-2,0 mld.
Wszystko zależy ile zarobi w Chinach. Jak mocno oni się dołożą. 250, 300 mln, 350 czy 400 mln.
Jak przesledzisz czas jej trwania to film "Infinity War" jest "promowany" od kilku lat. Tak, lat. Studio miało szereg zaplanowanych działań, które wdrazalo powoli. Od tradycyjnych newsów informujących na bieżąco o etapie realizacji nim doszło do kwestii kręcenia zdjęć poprzez ujęcia zza kulis gdy film był robiony aż do momentu ważnego w historii kampanii wdowiska o superboharerach - zwiastun pokazany ekskluzywnie tylko na Comic Con - uczyniło to film legendarny już na etapie promocji. Zlepkiem scen, który zobaczyli nieliczni żyli nie tylko fani ale i osoby "zielone" zostały zaangażowane poprzez fakt, że w medach społecznościowych było to rozdmuchane do rangi wielkiego wydarzenia. W świat poszedł komunikat, zauważ, ktoś coś widział na Comic Con i poszła fama, że to było spektakularne. W oparciu o to zbudowano oczekiwanie, które rosło bo spekulowano kiedy zwiastun zadebiutuje i spece od marketingu utrzymyali te napięcie ... nic nie robiąc, tak dla odmiany, na przekór. I nagle jak się zwiastun objawil to padł rekord i od tego momentu trzyma się widzów tych faktycznych jak i potencjalnych (czekających na pierwze recenzje) w oczekiwaniu na Dzień Premiery. Do tego embargo na recenzje zistamie zniesione dopiero w czwartek (dzień przed premierą w USA)
Przecież to najzywklejsze zagrywki PR stosowane przy promocji większości filmów, Mo, ale dobra
Możesz wymienić te filmy? Nie przypominam sobie uniwersum oraz jego promocji tak skonstruowanej jak MCU. No, ale twój argument o najzwyklejszym PR'ze był równie rzetelny co obszerny i wyczerpujący temat komentarz JohnTheBrave.
Beka.
Oczywiście byłeś przy tym i podawałeś mi pieniądze, neptyku, hm? Zszyj wary i wracaj na trzepak, Seba, bo Dragon Ball o 12 poleci, gimbusie
Przeżywasz i wynosisz na najwyższe piedestały ten film, jak by to było nie wiadomo jakie arcydzieło... Opanuj emocje.
Dla mnie budowanie tzw. hype'u nie ma nic wspólnego z rzeczywistym filmem - nawet jeżeli dzieje się to przez lata a odniesienia do IW znajdują się już w dawnych produkcjach. I każdy inteligentny człowiek powinien to rozumieć.
Podziwiam zabieg, coś nowego i niespotykanego i za to mega plus, bo jeżeli ktoś leci na zwierzęcym instynkcie bez przemyśleń i daje się porwać manipulacjom to film będzie 10 na 10 - nawet gdyby nic ze sobą nie niósł.
Sam film jest tylko ekranizacją komiksu - nie ma wiele logiki, nie wnosi nic nowego, wyjątkowego czy specjalnego. Nie budzi przemyśleń nawet a efekty - dobrze zrobione ale to przecież norma dziś. Ot zwykła, prosta baja dla dzieci - z tym, że trochę skomplikowana i z wieloma odniesieniami do wcześniejszych części.
Osobiście nazwałbym to dobrym (nie świetnym, nie wybitnym czy genialnym tylko DOBRYM) serialem. I to wszystko. Na pewno nie zasługuje na 9 gwiazdek, nie mówiąc o 10. Jak hype opadnie za jakiś czas a z nim Twoje emocje też to zrozumiesz.
Co do dywagacji i mierzenia sukcesu filmu przez zarobione pieniądze - nawet się nie wypowiem bo to żałosne.
Po co mam opanować emocje skoro ten film wywołał ich we mnie aż tyle? Owszem jest to arcydzieło w swojej kategorii. Nie wiem dlaczego tak wiele osób ma z tym problem, może wynika to z ich ułomności i zero-jedynkowego toku myślenia.
Przecież na tym polega magia kina - żeby oczarować widza, nie rozumiem po co wrzucasz tu komunały o bezmyślnym zwierzęcym instynkcie - beka.
Film jest adaptacją a nie ekranizacją to po pierwsze, po drugie budzi skrajne emocje co zdecydowanie odróżnia go od innych tego typu produkcji a już w szczególności od konkurencyjnego studia. Pomijam fakt, że jest on spójny, wyważony i dobrze zrobiony.
"Ot zwykła, prosta baja dla dzieci - z tym, że trochę skomplikowana i z wieloma odniesieniami do wcześniejszych części. " i właśnie w tym tkwi siła tej serii.
Widzę, że kurczowo chwytasz się słowa "hype", błędnie zresztą. Wydaje mi tak jak w przypadku SW widzowie nie kierują się hypem w stosunku do tej serii tylko zażyłością, która rosła w ich sercach z biegiem lat.
Słusznie, ja również uważam, że nie powinno się mierzyć widowiska filmowego w kategoriach dobry/zły na podstawie zarobków. Jednak zawsze imponujące będą potężne zarobki blockbusterów niezależnie od ich poziomu artystycznego.
cała sala wczoraj była pełna ale mnie końcówka filmu niestety rozczarowała będzie 2 bo wszyscy nie mogli umrzeć
Pewnie, że nie mogli umrzeć, wystarczy, że zdobędą kamień Czasu, wtedy przywrócą wszystkich do życia, pytanie tylko czy również osoby z samego początku filmu... ;) Więc nie ma co opłakiwać postaci.
Ogólnie współczuję, ja wiedziałam już wcześniej, że będzie druga część, więc zdążyłam już przetrawić to rozczarowanie.
Nie wiem czy ktoś się ze mną zgodzi ale gdyby twórcy się postarali to raczej spokojnie mogliby zrobić wszystko w jednym filmie...