Wizja przyszłości świata ukazywana jest na ekranie dość często. Katastrofy, kataklizmy, koniec świata mają przerażać, ostrzegać i zaskakiwać. No tak, ale czy to samo może stać się ze światem
Wizja przyszłości świata ukazywana jest na ekranie dość często. Katastrofy, kataklizmy, koniec świata mają przerażać, ostrzegać i zaskakiwać. No tak, ale czy to samo może stać się ze światem fantastyki, wyobraźni? Otóż produkcja "Nausicaä z Doliny Wiatru" ukazuje nam to w niezwykle ciekawy sposób. Minęło 1000 lat od ogromnej wojny, której skutkiem jest zachwianie ekologicznej równowagi. Planeta porośnięta trującym Ugorem zamieszkałym przez różne przedziwne istoty przestała być bezpiecznym miejscem, a życie na niej bez odpowiednich zabezpieczeń jest niemożliwe. Gdzieś między pustkowiem a Ugorem leży Dolina Wiatrów, nad którą czuwa boski wiatr i odpędza trujące zarodniki. Właśnie tam księżniczka Nausicaä stara się zrozumieć zasady rządzące toksycznym światem i żyć w zgodzie z otaczającą fauną i florą. Jednak nieopodal rozbija się samolot, który przewozi gigantyczną broń do walki z niebezpiecznymi istotami. Mieszkańcy innej "oazy" z jej pomocą chcą przywrócić światu dawną równowagę, na co Nausicaä się nie zgadza. Konflikt zaostrza się i żadna ze stron nie może poradzić sobie z narastającym problemem… "Nausicaä z Doliny Wiatru" nie jest ani typową, krwawą anime, ani też typową bajką dla dzieci jak "Mój sąsiad Totoro" czy "Panda Kopanda". Jest właśnie tym, czego oczekuje starszy widz - pełną akcji, ciekawych postaci i nieco przerażającą produkcją. Hayao Miyazaki nigdy nas nie zawodzi, sprawdziło się to też i w tym wypadku. Dał swojej wyobraźni pole do popisu, fundując sobie tym przepustkę do dalszej kariery scenarzysty i reżysera. Joe Hisaishi spisał się równie wspaniale komponując muzykę do filmu i nadając mu tym wyrazistość oraz nastrój. Joe tworzył także album do takich filmów jak: "Ruchomy zamek Hauru", "Spirited Away: W Krainie Bogów" czy "Laputa – podniebny zamek". Jak widać na duet Hisaishi - Miyazaki zawsze możemy liczyć. Ciekawa fabuła to nie jedyny walor filmu. Produkcje anime znane są z pięknego rysownictwa, i mimo iż "Nausicaä z Doliny Wiatru" jest z 1984 roku, zaskakuje przejrzystością obrazu i dokładnymi rysunkami. Podczas oglądania możemy dostrzec najdokładniejsze szczegóły, co wzmacnia wrażenie przebywania wśród bohaterów. Twórcy odwalili kawał dobrej roboty, efekt jest bezcenny. "Nausicaä z Doliny Wiatru" jest filmem godnym obejrzenia. Nie potrafię określić, co najbardziej mnie w nim uwiodło. Sporym zaskoczeniem dla mnie było samo zakończenie. Ten film ma po prostu w sobie jakiś czar, któremu bezwarunkowo uległam, lecz aby to zrozumieć, trzeba po prostu go obejrzeć.