Hoyte van Hoytema (
"Szpieg") został operatorem filmu science fiction
"Interstellar", którego reżyserem jest
Christopher Nolan.
To opowieść o odkrywcach, którzy przenoszą się do innego wymiaru, wykorzystując zakrzywienie w czasoprzestrzeni. Inspiracją do napisania fabuły była teoria fizyka Kipa Thorne'a, który uważa, że nieregularności w czasoprzestrzeni (tzw. wormholes) można wykorzystać do podróży w czasie.
"Interstellar" trafi do kin pod koniec przyszłego roku. Będzie to pierwsza współpraca obydwu panów i pierwszy film
Nolana nakręcony bez pomocy
Wally'ego Pfistera (nie licząc debiutu
"Śledząc", gdzie operatorem był sam
Nolan). Etatowy współpracownik reżysera przygotowuje się właśnie do realizacji swojego debiutu reżyserskiego - opowieści sci-fi
"Transcendence".