Kiedy prawnik (Ron Lea) przegrywa sprawę, która miała powstrzymać firmę karczującą lasy od całkowitego wycięcia drzew na amerykańskiej ziemi, Arthur, indiański policjant (Graham Greene) zaciąga jego i porwanego szefa tartaku do lasu. Podczas gdy prawnik wysuwa propozycje ukarania chciwych firm, Arthur torturuje szefa tartaku w "alegoryczny" sposób mający naśladować szkody jakie firma wyrządziła lasom.
i bardzo dobry. Świetne kino, solidna robota reżyserska.
Reżyser cały czas porusza się w obszarze ludzi pokrzywdzonych, poddanych opresji różnych systemów, stając po stronie słabszych. Tym razem za bohaterów obrał Indian z plemienia Kri, którzy próbują bronić swojej kultury i terenów na których żyją przed opresją...
Witam wszystkich, którzy trafili na stronę tego niesamowitego filmu.
Zalogowałam się specjalnie na stronę filmwebu, żeby dodać swój komentarz do tego filmu.
Kochani, nie czytajcie tego durnego opisu, film jest absolutnie czarodziejski i niesamowity. Dla mnie jeden z najlepszych filmów o Indianach jakie widziałam....